Muzyka






niedziela, 13 lipca 2014

V


V

Nie dedykuję nikomu. Jeśli uważasz, że dedykacja należy 
się właśnie tobie, to możesz śmiało ją sobie przyznać ;)


(...) Przejechał palcem po jej twarzy kreśląc linię siniaka.
- Wygląda okropnie. - powiedział, nadal przyglądając się śliwie. - Powinno zejść za kilka dni.
- Jasne... - mruknęła i odwróciła wzrok. (...)
Nagle spojrzała na niego i osunęła się w jego ramionach. Jej oczy stały się szkliste by po chwili całkowicie wywrócić się białkami do góry. Potrząsnął nią. Najpierw delikatnie. Potem trochę bardziej zdecydowanie.
- Dru! - warknął coraz bardziej się irytując. Delikatnie się poruszyła, złość przeszła mu natychmiast. -  Dru! Słyszysz mnie?
Potrząsnął nią gwałtownie. Otworzyła oczy.
- Co się stało? - zapytała rozglądając się. - Cholera. - wyswobodziła się  jego objęć, złapała go za nadgarstek i pociągnęła w kierunku jej domu. 
- Co jest? - zapytał biegnąc obok niej.
- Szybciej! - krzyknęła i przyspieszyła. Podążył za nią. Zatrzymali się dopiero na werandzie jej domu. - Czym przyjechałeś?
- Motorem. - odparł nadal nie rozumiejąc o co chodzi.
- Mógłbyś mnie gdzieś podrzucić?
- Jasne, ale...
- To ja zaraz wracam, pilnuj drzwi. - powiedziała i już jej nie było. Zachodził w głowę co mogło się stać ale zanim zdążył się dokładnie zastanowić, dziewczyna już wróciła. Była ubrana w ciemne spodnie rurki, wysokie trapery i koszulkę w kratę, na to narzuciła kurtkę z czarnej skóry. Związała włosy w niedbałego koka, a przez ramię miała przewieszoną sportową torbę Reeboka wypełnioną po brzegi. Mimo iż był środek nocy miała na głowie okulary przeciwsłoneczne. Zamknęła dom na klucz i podbiegła do niego.
- Powiesz mi co się stało?
- Nie teraz. - powiedziała ciągnąc go za rękę w kierunku motoru.  -  Jedźmy do Zoong'a (klub - przyp. aut.) to wszystko ci wyjaśnię.
- Nigdzie nie jadę puki mi nie powiesz.
Jej oczy na moment znów zrobiły się białe. Tym razem jednak sama wróciła do rzeczywistości.
- Jesteś pewien? - Skinął głową. - Trzy...Dwa...Jeden.


***


- Jesteś pewien? - Skinął głową. - Trzy...Dwa...Jeden.
Z lasu wyłonili się ludzie którzy w wizji próbowali zaciągnąć mnie na polanę. Zrozumiałam bowiem, że nie było to nic innego jak wizja przyszłości. Gdyby nie ona, teraz leżała bym związana pośrodku niczego i mogła bym nie żyć.
- Okey. Zmieniłem zdanie. - powiedział rzucając mi jeden kask. Założył swój.- Wsiadaj na motor. 
Tak też zrobiłam. Po chwili mknęliśmy pustą drogą w kierunku Zoong'a. Objęłam go w pasie bojąc się spaść. Oczy zaczęły mi się zamykać. Zrozumiałam, że nie spałam od bardzo dawna. Starałam się oprzeć temu uczuciu ale niestety przegrałam walkę.


 ***

     Podjechał na róg siedemdziesiątej drugiej i piętnastej, zatrzymując się pod starym, można by pomyśleć opuszczonym budynkiem. Farba odchodziła ze ścian a okna były zabite deskami, jednak pomiędzy szczelinami można było dostrzec smugi światła. Zdjął z głowy kask i przez ramię zerknął na trzymającą się go kurczowo śpiącą dziewczynę. Delikatnie odsunął od siebie jej ręce i zdjął z jej głowy kask z pod którego w czasie jazdy wysunęły się ciemne kosmyki. Zszedł z motoru.
- Wstawaj. - szepnął delikatnie trącając dziewczynę w ramię. Zachwiała się i otworzyła oczy. - Ufasz mi już na tyle, żeby zasnąć gdy w środku nocy wiozę cię przez las? - zaśmiał się.
Rzuciła mu wilcze spojrzenie.
- Nie schlebiaj sobie. - powiedziała, a w kącikach jej ust pojawił się nikły uśmiech. Zeskoczyła z siedzenia i złapała się za brzuch wydając z siebie ciche aua. Spojrzał na nią zaniepokojony. Nie dalej jak dobę temu została brutalnie pobita, ale udawała, że nic jej nie jest. - To nic. Chodźmy.
Pierwsza ruszyła do budynku. Złapał jej torbę i podążył za nią. Gdy tylko uchyliła drzwi dało się słyszeć głośną muzykę w rytm której poruszały się setki ciał.
- Dobre miejsce na rozmowę! - wrzasnął, przekrzykując muzykę. Dziewczyna tylko wzruszyła ramionami i ruszyła do baru. Poszedł za nią.
- Cześć Mark. Dwa kufle piwa. - powiedziała do barmana który tylko skinął głową, nawet nie prosząc jej o dowód ani nic w tym stylu. Po chwili odebrali piwo i ruszyli do stolika w rogu pomieszczenia.
- Często tu bywasz? - zaśmiał się, pociągając łyk alkoholu. 
- Ostatnio nie. - Pokręciła głową nie patrząc na niego.
- A wcześniej? - dociekał. Intrygowała go.
- A czy to ważne?
- Nie. Powiedz mi co się stało w lesie.
Westchnęła, napiła się i opowiedziała mu wszystko.
- O nie. - mruknął pod nosem. - Już po nas.
- Czemu? - powiedziała odstawiając pusty już kufel na stolik i przyglądając mu się uważnie.
- Wolałbym nie tutaj. - Prawie niezauważalnie skinął głową w stronę gości przy barze.
    Przyjrzała im się ukradkiem. Było ich trzech i bez zbędnego opisywania można powiedzieć, że byli brzydcy, grubi i wyglądali na gang motocyklowy. No wiecie. Bandanki, skórzane kurtki, glany... Te klimaty.
- Znasz ich?
- Nie osobiście. - szepnął. - Długa historia.
- To czemu nam się przyglądają?
- Jako jedyni nie tańczymy.
Prychnęła.
- Oni też nie.
- To faceci. Mają tańczyć za rączki w trójeczkę? 
- Racja. - powiedziała i wstała, chwytając dwa puste już kufle. Uniósł brwi. - Przyniosę coś mocniejszego.
Po chwili wróciła z dwoma butelkami whiskey i widząc jego zdziwioną minę odparła:
- Mam zamiar odreagować. - powiedziała i pociągnęła spory łyk trunku.
Gdy już wypili, chłopak spytał:
- Zatańczysz? 
- Co? - spytała odwracając głowę w jego stronę.
- Pytam czy ze mną zatańczysz.
Przez chwilę przypatrywała mu się zdziwiona.
- Eee... jasne, czemu nie. 
Wstał, złapał ją za rękę i wyprowadził na parkiet. Przetańczyli razem kilka szybkich piosenek gdy nagle DJ puścił coś wolnego. Niewiele myśląc dziewczyna przybliżyła się do swojego towarzysza i  zarzuciła mu ręce na szyję. Zaskoczony chłopak chwilę stał bez ruchu, zdziwiony jej zachowaniem ale po chwili objął ją w talii i przytulił do siebie. Dru wtuliła głowę w jego ramię i zamknęła oczy.
Miał jej tyle do powiedzenia jednak milczał, ciesząc się skradzioną chwilą.




* Mam nadzieję, że się podoba :D ja sama chichrałam się jak głupia pisząc ten rozdział <3333
a zwłaszcza zakończenie C:
Dziś 13, następny rozdział już 16 ;) czyli w środę ^^


CZYTASZ = KOMENTUJESZ












4 komentarze:

  1. Rozdział świetny :D
    I tak,zakończenie jest mega *.*
    Czekam do środy ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. czekaj czekaj 3:D popłaczesz się ze szczęścia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mega rozdział, a zakończenie najlepsze nie mogę się doczekać next. Śmieszny ten gif na końcu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bedzie buzi buzi :-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń